Życie kiedyś nas zweryfikuje....


12 października 2007, 19:22

 

"Czy to kara za mych grzechów sto?"

Taką karę na pewno, w którymś momencie naszego życia otrzymamy.

 Nie wiem czemu tak sądzę, ale czuje, że kiedyś za wwszystko co złe przyjdzie mi zapłacić.

 

Czasem w naszym życiu pojawiają się takie nagłe zwroty. Ja w tej chwili takiego zwrotu doświadczam. 

Zastanawia mnie czemu robie niektóre rzeczy. Czy to jakaś chęć i żądza przygód? 

Wiem, że coś może być nie wporządku, a sama się do tego pcham. Mogę to ominąć, odciąć się od tego, ale ja nadal w to brnę. 

Gdzie jest ta logika i racjonalizm, którym kieruję się w życiu?

Pragnę by ludzie byli w porządku, by nie oszukiwali i byli szczerzy lecz sama mam z tym problem.

 Czasem odnosze wrażenie, że takich ludzi jak ja powinno się po prostu leczyć.

Jeśli takich ludzi jak ja jest na świecie więcej to odechciewa mi się żyć w takim bagnie, mimo że wiem iż sama jestem współautorką tego bagna... 

 

Nieraz próbuję się usprawiedliwić czemu coś robię.

 Np: "Czemu mam tego nie zrobic? Jestem młoda, potem będe żałować, że życie przemknęło mi niezauważalnie i monotonnie.

 Nie chcę tego, bo mam tylko jedną szansę i chcę ją w pełni wykorzystać.

 Myślę, że to jak w tej chwili postępuję jest w dużej mierze zasługą całego systemu i myślenia świata. Kiedyś pragnęłam zmieniać świat.  Nie kierować sie populistycznymi i prostymi pragnieniami i rzeczami lecz wyzszymi. Miłością i tym, że są rzeczy ważniejsze niz ta beznadziejna rządza do wszystkiego. Ale nikt nie chciał tak myśleć. Wszyscy mówili mi, że jestem głupia i z takim myśleniem zginę. Opierałam się długo ale po tym jak tyle razy dostałam po tyłku moje myślenie uległo zmianie.

Jestem bezwględna i pozbawiona wyższych uczuć. Dla mnie coś takiego jak miłośc nie istnieje. Jest tylko przywiązanie do człowieka. 

I przy jednym czlowieku czujemy sie lepiej a przy innym gorzej.

Nie ma czegoś takiego jak wierność, to mit, którego nikt nie osiągnął.

Instytucja małżeństwa jest wielkim nieporozumieniem. I tak wszystko skończy się wielkim rozczarowaniem. 

 

Współczuję sobie czasami, ale nawet współczucie dla samej siebie mi nie wychodzi. 

 

Dziękuję, że świat wykreował takiego potwora. (mnie)

 

"Spróbuj powiedzieć to nim uwierzysz, ze nie warto mowić kocham" 

(nie warto... bo po co skoro miłości nie ma? To zwykłe złudzenie.) 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz